[Fotografia] Czym jest efekt bokeh?

[Fotografia] Czym jest efekt bokeh?

W przypadku gdy ktoś dopiero co zaczyna interesować się fotografią i rozumieć takie pojęcia jak bezlusterkowiec, przesłona, ISO czy czas otwarcia migawki – na pewno spotkał się już w tym półświatku ze słowem: bokeh. Jest to efekt uzyskiwany na zdjęciach, niezwykle pożądany zarówno wśród profesjonalistów, jak i amatorów. Ale o co właściwie im chodzi…?

Bokeh, czyli co dzieli ludzkie oko a Canon EOS R5?

Jeśli spotkałeś już na zdjęciach przyciągające, nieco tajemnicze osobliwe nieostre światła, które wystarczająco zwróciły Twoją uwagę – prawdopodobnie to właśnie był bokeh. Słowo to z języka japońskiego oznacza „rozmycie”, jednak nie jest zastępowane tym tłumaczeniem, ponieważ „rozmycie” w fotografii już kojarzone jest z rozmyciem w ruchu. Tymczasem efekt bokeh to rozmycie świateł w sytuacji, gdy zarówno aparat, jak i fotografowany obiekt pozostają pasywne. Dlaczego jest to tak pożądany efekt? Ponieważ ludzkie oko – wciąż lepsze od najlepszych na rynku aparatów typu Canon EOS R5 – ze względu na swoją doskonałą głębię ostrości nie uchwyci tego efektu „na żywo”. Dlatego bokeh uchwycony na zdjęciach jest osobliwym doświadczeniem wizualnym, które można uzyskać tylko w fotografii i filmie.

Jak uzyskać efekt bokeh?

W zależności od ustawień Twojego aparatu, szczególnie gdy nie manewrujesz ręcznie ostrością, może zdarzyć się tak, że aparat ten złapie ostrość na obiekty położone w kadrze dalekim, mimo że główny cel, który chcesz uchwycić, położony jest na pierwszym planie. Aparat rozmywa wtedy pierwszy plan i ostrość kieruje na detale, które prawdopodobnie wyostrzyć chce w trybie auto. Obszary nieostre występują, gdy fragmenty pierwszego planu lub tła znajdują się poza głębią ostrości obiektywu. Jeśli na nieostrym planie wystąpią światła, obiektyw uchwyci je właśnie jako bokeh – rozmyte, niewyraźne plamy. Bokeh wśród początkujących często jest więc efektem niecelowym i… psującym zdjęcie.

Kiedy efekt bokeh ma sens…?

Nadużywany bokeh może dać ładny efekt, nawet psując wstępne zamierzenia początkującego fotografa pracującego z tańszym sprzętem. Jednak w takim wypadku amator, polegając tylko na tym efekcie, nie nauczy się poprawnie ustawiać ostrości i robić zdjęć bez niego. Ponadto nowoczesne aparaty takie jak Canon EOS R5 świetnie radzą sobie z ostrością w trybie auto, a przez to pozyskać ten efekt jest po prostu trudniej i wymaga to wiedzy oraz doświadczenia w manualnym sterowaniu ostrością obiektywu. Poza tym bokeh nie robi na odbiorcach wrażenia, gdy tworzy zdjęcie sam w sobie, rozmywając… wszystko. Najczęściej efekt „wow!” robi na zdjęciach, na których wyraźny jest pierwszy bądź drugi plan. Pamiętajmy więc, że traktowany powinien być jako dopełnienie, subtelnie przyciągające uwagę, ale nie najważniejsza składowa zdjęcia. I to właśnie taki efekt celowego bokehu uzyskać najtrudniej.